Dyskusja dotycząca uzależnień toczy się od wielu lat, ale temat nieustannie ewoluuje.
W ostatnim czasie coraz większą uwagę przykłada się nie do kategorii uzależnień substancjalnych (alkohol, narkotyki, dopalacze), ale do kwestii uzależnień behawioralnych, a więc gdy czynnikiem uzależniającym jest czynność. Choć formalnie, w obowiązujących wciąż w Polsce systemach diagnostycznych, za uzależnienie behawioralne uznawany jest jedynie hazard, a we wchodzącym powoli ICD-11 uznaje się również uzależnienie od gier to w praktyce terapeutycznej zwraca się uwagę na to jak silnie modyfikującym nasz nastrój są takie praktyki jak:
– zakupy;
– social media;
– jedzenie;
– dbanie o zdrową sylwetkę (zarówno poprzez diety jak i ćwiczenia).
Kwestia uzależnień behawioralnych jest istotna, ponieważ przez zwiększoną dostępność czynnika uzależniającego względem uzależnień substancjalnych, może stanowić coraz większe zagrożenie dla naszego zdrowia. Zniesione są bowiem takie jak bariery jak wysoki koszt narkotyku czy szczególne warunki pozyskania.
Staropolskim przysłowiem “co za dużo to nie zdrowo”.
Należy zwrócić uwagę na to jak przez ostatnie lata zmienił się sposób używania elektroniki, nie tylko przez dzieci i młodzież, ale i przez osoby dorosłe. Niegdyś komputer, w zależności również od jego lokalizacji miał ograniczone cele – w domu służył do rozrywki, która również była znacznie ograniczona poprzez to, co niemalże fizycznie było w nim zainstalowane, natomiast w miejscu zatrudnienia, służył do pracy która kończyła się wraz z opuszczeniem przez pracownika swojego stanowiska. W roku 2024 te granice zatarły się w wielu obszarach. Wychodząc z pracy, często tak naprawdę jej nie opuszczamy, ponieważ przez wszechobecność elektroniki jesteśmy nieustannie dostępni czy to dla szefostwa czy dla klientów – co ma swoje pozytywne strony jak np. możliwość pracy zdalnej i oszczędność kosztów i czasu dojazdu do pracy – trudniej nam jednak zachować granice pomiędzy pracą, a życiem prywatnym, które mogą wpływać na jakość naszego odpoczynku. Trudniej nam również kontrolować ile czasu chcemy poświęcić na rozrywkę, gdy jest ona wszechobecna.
Wszystko dzieje się szybciej, ale skraca się również nasza cierpliwość i czas w którym jesteśmy w stanie skupić uwagę. Przeglądając rolki czy materiały z Tiktoka, które trwają do kilku minut i nie wymagają ładowania, trudno nam już pamiętać ile cierpliwości miał człowiek, który czekał, aż odpali się Windows 98 i gdy jednym z wyraźnych bodźców związanych z graniem była nie tyle wyrazista grafika i dźwięki gier, a buczenie przegrzewającego się sprzętu. Pytając dzisiejszych nastolatków, wiele z nich deklaruje że nie spędza czasu na komputerze – i mówią to szczerze. Bo mając wszystkie dane świata zamknięte w telefonie, który mieści się w kieszeni bądź torebce, po co mieliby ten komputer włączać?
Zmienił się również nasz styl kupowania. Jesteśmy zewsząd bombardowani reklamami czy to fantastycznych produktów, czy informowani o ogromnych przecenach i innych benefitach związanych z nabywaniem rzeczy, które mają zmienić nasze życie, nasze relacje, nasze zdrowie czy urodę. Coraz większym wyzwaniem staje się wyjście do sklepu z którego wracamy jedynie z tym po co wyszliśmy, skoro sklep pełen jest itemów które mają dać nam tą radość której tak pragniemy. Nie zapominajmy, że w obecnych czasach nie musimy nawet wychodzić do sklepu – większość produktów zamówimy z dostawą pod drzwi.
Warto zaznaczyć że w w uzależnieniu od zakupów nie jest kluczowa cena produktów, ale bardziej wzorzec naszego kupowania. Czy potrafimy się powstrzymać od zakupu danej rzeczy? Czy zakupy są dla nas sposobem regulacji emocjonalnej? Czy dajemy sobie czas i możliwość na skorzystanie z zakupu, czy bez namysłu biegniemy po kolejny bo nie sam produkt dostarcza nam gratyfikacji ale proces jego nabywania?
Dbanie o zdrowie i kondycję to ważny nawyk jaki warto podtrzymywać. Ale i w kontekście odżywiania ważna jest równowaga. Nie wszystkie produkty są jednakowo odżywcze lecz czy wszystkie muszą być? Sposób odżywiania się oparty na surowych ograniczeniach i jedzeniu wyłącznie zdrowych i pełnowartościowych produktów, również może mieć na nas i nasze dzieci negatywny wpływ. Zjedzenie chipsa czy ciastka, nigdy nie powinno stanowić dla nas źródła lęku – bo przecież gdy nasza dieta jest w dużej mierze dobrze zbilansowana, to odstępstwo od niej nie wywoła szkód, a jedzenie jest nie tylko naszym pożywieniem, ale jest ważne również w kontekście społecznym, budowania więzi. Tiktokowy trend “almond moms” ukazujący restrykcyjne warunki jedzenia w niektórych domach, pokazujący rodziców, którzy odmawiali swoim dzieciom spróbowania tortu na własnych urodzinach czy przypinający do toreb z przekąskami spinek w kształcie świni, które charakterystycznie chrumkały gdy dziecko próbowało je otworzyć, pokazuje jak niezdrowa może być relacja z jedzeniem – choć u jej podstawy mogło być dbanie o zdrowie.
Profilaktyka
Dzieci nie zawsze nas słuchają, ale zawsze nas obserwują. Modelowanie – jako termin wywodzący się z Teorii społecznego uczenia się Alberta Bandury to uczenie się poprzez obserwację zachowań innych osób oraz skutków jakie niosą. Gdy więc złapiemy się na irytacji wobec zachowań internetowych naszych dzieci, warto podjąć refleksję – jaki sami prezentujemy dla nich wzorzec jeśli chodzi o używanie telefonu. Jeśli dziecko nieustannie widzi nas podłączonych do sieci (nawet jeśli ma to związek z wykonywaną pracą) to ta obserwacja staje się dla niego lekcją i normą. Jeśli dziecko widzi że jedynym wybieranym przez nas sposobem na relaksację jest elektronika, to również będzie podejmowało takie zachowania celem regulacji swoich emocji.
Rozmawiajmy z dziećmi – kontrola tego co nasze dziecko robi w internecie jest wysoce istotna, ale będzie dla nas o tyle prostsza o ile zbudujemy z naszym dzieckiem więź opartą na zaufaniu i wzajemnym szacunku. Zamiast krytykować komputer/telefon/social media jako całość (szczególnie jeśli sami ich używamy) warto rozmawiać z dzieckiem na temat tego na co w internecie uważać i tutaj poczynając od wydawałoby się oczywistych rzeczy jak ograniczone zaufanie do osób w internecie poznanych, czy publikacji zdjęć, poprzez odpowiedzialność za nasze słowa i czyny wobec innych osób, która w internecie nie jest zniesiona, aż po to, że rzeczywistość internetowa nie jest rzeczywistością. Nikt z nas nie wrzuca pełnej gamy emocji do sieci, lubimy pokazywać te dobre, szczęśliwe, ekscytujące wydarzenia co następnie w odbiorcach może powodować wrażenie że życie z całą gamą emocji jest czymś złym – bo w internecie wszystko wydaje się tak fajne
i bezproblemowe.
Rozmawiajmy z dzieckiem o tym, co w świecie internetowym lubi i szanujmy jego perspektywę, nawet jeśli jest odmienna od naszej. Wszechobecność mediów sprawia że są one jednym z tematów, które budują komunikację dzieci i młodzieży, są również formą podtrzymywania kontaktów. Zadbajmy o to aby internet spełniał swoją podstawową funkcję, czyli nauki i rozrywki, a nie był ucieczką od tego z czym nie możemy sobie poradzić w codziennym życiu.
Szukajmy dla siebie i swoich dzieci zdrowych sposobów regulacji emocjonalnej takich jak rozmowa, pisanie dziennika. Ćwiczmy nazywanie emocji które już samo w sobie może przynieść ulgę.
Pamiętajmy że żadna z emocji nie jest zła! Choć niektóre bywają dla nas nieprzyjemne w odbiorze, każda emocja niesie nam jakąś informację. Rozmawiajmy o nich, szanujmy emocje naszych dzieci jednocześnie pracując z nimi nad rozróżnieniem emocji – od tego jak sobie z nią radzimy i że przeżywany żal czy złość, nigdy nie mogą być usprawiedliwieniem dla krzywdy czy to w kierunku dziecka czy innych osób.
Bądźmy bardziej obecni. Niech elektronika nie towarzyszy nam przy każdym rodzinnym wydarzeniu. Wybierzmy się na spacer, zjedzmy obiad, zagrajmy w grę planszowa bez rozpraszającej roli wciąż dzwoniącego telefonu. Im więcej aktywności zaproponujemy swojemu dziecku w rzeczywistości, tym mniej interesującym będzie wydawać się nieustanne bycie w sieci.
Agnieszka Tabor-Bajorek
Matone, A., Gandin, C., Ghirini, S., & Scafato, E. (2022). Alcohol and substance use disorders diagnostic criteria changes and innovations in ICD-11: An overview. Clinical Psychology in Europe, 4(Special Issue). https://doi.org/10.32872/cpe.9539
Wojciszke, B. (2014). Psychologia społeczna. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Schoolar.